Zagraliśmy po raz 29. Kolejny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za nami, dziękujemy, że zagraliśmy bezpiecznie, wspólnie i z uśmiechem na oczach.
Z puszek wolontariuszy wyciągnęliśmy 90 311 złotych, ale to nie jest końcowa suma 🙂
Za nami jeśli nie najdziwniejszy, to jeden z dziwniejszych finałów. Musieliśmy zagrać bezpiecznie, z dystansem społecznym i uśmiechem widocznym w oczach. Ale udało się. 31 stycznia zagraliśmy po raz 29. z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
W dobie pandemii koronawirusa, musieliśmy się przenieść ze sceny rozstawionej na Placu Bartosza Głowackiego, do studia zaaranżowanego w siedzibie naszego sztabu. Zamiast głośnych i kolorowych koncertów, zaproponowaliśmy Państwu dziesiątki rozmów i krótkie sety koncertowe lokalnych wykonawców. Ale zagraliśmy, a to najważniejsze – najważniejsze jest nieść pomoc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Zagraliśmy z sercem i głową!
Z puszek wolontariuszy wyciągnęliśmy ponad 90 tysięcy złotych, to mega wynik, zważając na to, że w tym roku musieliśmy zrezygnować choćby z tradycyjnej loterii. Kwota zebrana do puszek nie jest jednak ostatecznym wynikiem tarnobrzeskiego grania. Cały czas trwają nasze aukcje na portalu Allegro, cały czas zbieramy także do e-skarbonek, które także wejdą do naszego rachunku.
Dziękujemy wszystkim, którzy dołożyli chociaż grosz do naszego wyniku, dziękujemy wszystkim, bez których ten finał by się nie odbył.
Pamiętajcie, że gramy w najgłośniejszej Orkiestrze Świata, a ona będzie grać do końca świata…
I jeden dzień dłużej!
Siema!